Żarty w języku obcym – jak sobie z nimi poradzić?

Żarty w języku obcym – jak sobie z nimi poradzić?

Dowcipy pochodzące z danego kraju nie zawsze będą zrozumiałe dla osób zamieszkujących obszary w innej szerokości geograficznej i otaczających się zupełnie odmienną kulturą.  Największe trudności sprawia interpretowanie żartów w czasie rzeczywistym, gdyż konieczne jest dokonanie błyskawicznego przekładu w myślach. Tłumaczenie humoru stanowi nie lada wyzwanie nawet dla tych, którzy płynnie posługują się językiem obcym. Sama jego znajomość często nie jest wystarczająca – niezbędne jest również posiadanie wiedzy na temat kontekstu kulturowego oraz wielu aspektów życia codziennego czy określonej branży.

Czy kawały w ogóle powinny być tłumaczone?

Teoretycznie humor jest czymś uniwersalnym, więc jeśli coś jest śmieszne to wszystkich powinno bawić tak samo. W praktyce jednak nie zawsze tak jest. Niektóre żarty po przetłumaczeniu niestety tracą swój urok, a nawet mogą wydawać się żałosne czy obraźliwe. Powodem takiego stanu rzeczy jest to, że wiele dowcipów opiera się na rymowankach i rzeczach, które często znikają po przełożeniu na inny język. Nie oznacza to, że nie powinny być one tłumaczone, trzeba jednak zrobić to w umiejętny sposób. Może zajść potrzeba usunięcia, bądź zmienienia niektórych fragmentów, postaci czy sformułowań. Zdarzają się też takie żarty, które faktycznie są uniwersalne i nie wymagają żadnych zmian, ale w większości przypadków należy być przygotowanym na to, że wiele historii musi ulec mniejszym lub większym modyfikacjom, aby były zrozumiałe w wielu krajach.

Specyfika angielskiego humoru

Poruszając ten temat nie można nie wspomnieć o angielskim poczuciu humoru, które jest jednym z najbardziej specyficznych, a dzięki temu najbardziej rozpoznawalnych. Cechuje je duża doza sarkazmu, autoironii i absurdu, a to wszystko przy zachowaniu poważnego wyrazu twarzy. Osoby, które nie są zaznajomione z brytyjską kulturą mogą nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że mają do czynienia z żartem. Warto więc dowiedzieć się nieco o Anglikach i ich poczuciu humoru.

Brytyjczycy często mówią zupełnie coś innego niż myślą – dla przykładu, niewychowane dziecko może być grzeczne jak aniołek, a niesmaczny posiłek wyśmienity. Nierzadko żartują sami z siebie i umniejszają swoim osiągnięciom, gdyż chcą być postrzegani jako otwarci, ale przy tym skromni.

Brytyjskie dowcipy opierają się także często na grze słów:

  • I haven’t been sleeping well recently. Well, that’s it for my last talent. – Ostatnio nie sypiam zbyt dobrze. To by było na tyle z moich talentów.
  • I’m on a whiskey diet. I’ve lost three days already. (Jestem na diecie opartej na whisky. Straciłem już trzy dni.)

Są to dość proste i niewyszukane przykłady, ale dobrze oddają sens angielskiego humoru.

Brytyjczycy cechują się także dużą powściągliwością w okazywaniu emocji. Jeśli przytrafi im się coś złego, czy ich plany się nie powiodą nie będą tego rozdmuchiwać tylko ze stoickim spokojem stwierdzą, że jest to po prostu pewna niedogodność. Tego typu sytuacje nie robią na nich wielkiego wrażenia, jak w przypadku Czarnego Rycerza z filmu „Monty Python i Święty Graal”, który po utracie ręki i nogi stwierdza, że to tylko rana powierzchowna. Innym przykładem z popkultury idealnie odzwierciedlającym ten humor jest przerysowana, wręcz karykaturalna postać Jasia Fasoli, którego niektórzy uwielbiają, a inni nienawidzą.

Brytyjczycy cenią sobie żarty sytuacyjne. Często wykorzystują dowcip jako środek na rozładowanie napięcia i trudnej sytuacji. Jest to z pewnością nastawienie, które ułatwia radzenie sobie z wyzwaniami życia codziennego.

W swoich żartach stosują dużo sarkazmu, wyśmiewają samych siebie, ale lubią też droczyć się z innymi – oczywiście w sposób subtelny, nie przekraczając granic dobrego smaku. Jeśli więc dostrzeżesz, że Twój znajomy pochodzący z Wielkiej Brytanii zaczyna coraz więcej się z Tobą przekomarzać może to oznaczać, że coraz bardziej Cię lubi i czuje się swobodnie w Twoim towarzystwie. Anglicy w stosunku do osób za którymi nie przepadają są raczej przesadnie oficjalni i uprzejmi.

Spodobał Ci się wpis? Możesz go udostępnić dalej.